Strony

czwartek, 8 września 2016

Veil or wreath wedding? Why I chose veil.

Mój ślub zbliża się wielkimi krokami. Wszystkim tym którzy nie śledzą na bieżąco mojego bloga przypominam, że organizuję go raptem w 3 miesiące. Zaczęłam z końcem lipca, a swój finał ma 8 października. Dzisiejszy post poświęcam dylematom przyszłej panny młodej. 
Jednym z najważniejszych elementów przygotowań do naszej ślubnej ceremonii jest niewątpliwie wybór sukni ślubnej. Ale jakie nakrycie głowy wybrać? Czy wybrać welon, wianek ślubny, a może ma to być diadem lub toczek? 


Każda z nas chce być na swój sposób oryginalna. W tym szczególnym dniu chcemy podkreślić to jeszcze bardziej. Gdy po przewertowaniu setki katalogów i odwiedzinach dziesiątki salonów sukien ślubnych w końcu znalazłyśmy tą wymarzoną przyszedł czas na pozostałe dodatki. I tu poszukujemy kolejnych pięknych inspiracji gdzie głowę panny młodej zdobią wianki, welony, wymyślne spinki czy diademy... Wszystko nam się podoba, ale na coś zdecydować się trzeba.

Moim zdaniem jest kilka punktów, które powinny determinować nasz wybór. Ja od początku chciałam by moją głowę zdobił wianek. Dlaczego zdecydowałam się więc na welon? Oto kilka moich osobistych refleksji, które miały wpływ na decyzję.

1. Kiedy założyć wianek? Do wianka wyobrażam sobie suknię prostą, skromną coś w stylu VINTAGE. W moim odczuciu wianek będzie komponować się tu idealnie. Decydując się jednak na bogato zdobioną princessę tak jak ja kwiaty we włosach wydawałyby się przytłaczające. Moja suknia ma srebrne błyszczące cekinki. Prosty, krótki welon, który wybrałam pasuje mi po prostu lepiej do całości. 

Wianek bardzo mi się podoba. Może wykorzystam go później do sesji zdjęciowej na łące. Panny młode wyglądają w nim bardzo uroczo, naturalnie i romantycznie....

Oto przykładowe suknie z którymi wianek komponuje się doskonale:






 
 2. Jaka fryzura do wianka? Wianek moim zdaniem ładniej będzie wyglądać do długich włosów. Jeszcze lepiej gdy są falowane:) Ja co prawda jestem posiadaczką dłuższych loków, ale tak jak pisałam wianek nie pasuje mi do mojej sukienki. Gdyby była ona nieco prostsza zdecydowanie postawiłabym na niego bo w moich bujnych włosach wyglądałby dobrze.




3. A co do bogato zdobionej sukni? Na welon czy diadem stawiam zdecydowanie wtedy gdy nasza suknia nie uchodzi za najprostszą jak moja. Jeśli jest rozłożysta, ze świecącymi dodatkami, cyrkoniami, kokardami... no wiecie taka do której już nawet biżuterii się nie wkłada:) postaw na subtelny diadem, albo delikatny welon.






4. Welon długi czy krótki? To wszystko zależy jak bardzo efektownie chcecie wyglądać. Przyznam, że mi długie welony bardzo się podobają. Ale z uwagi, że moja suknia ma dość dużą obojętność wydaje mi się, że nie układałby się tak dobrze jak na prostszej sukience np. typu empire. Trzeba zwrócić też uwagę czy sprawdzi się praktycznie. Ja nie wyobrażam sobie całej nocy przetańczyć w takim długim welonie! W kościele z pewnością się sprawdzi, ale na przyjęciu już nie koniecznie. Znam osobiście przypadek gdzie panna młoda poprosiła druhnę, aby nożyczkami go skróciła w toalecie. Bo tak fatalnie się w nim czuła na przyjęciu. Decydując się więc na taki wiecie bardzo dłuuuugi welon warto mieć drugi krótszy na zmianę. Po ceremonii kościelnej nie będziesz się martwić czy uda ci się przetańczyć w nim kilka godzin bo wiesz, że masz zapasowy;)
Przy wyborze długości welonu uwzględnić warto sylwetkę panny młodej. Niskie Panie powinny decydować się na welony krótsze, wyższe czy o bardziej obfitych kształtach wybrać powinny welony dłuższe, proste, które dodatkowo wysmuklą figurę. 








 5. Diadem czemu nie :) Która z nas nie chciałaby się poczuć chociaż raz jak księżniczka? :) Decydując się jednak na ten dodatek wybrałabym coś subtelniejszego. Nie taki bardzo duży i ciężki, ale delikatny pod kolor biżuterii ślubnej. Diadem będzie świetnie wyglądać zarówno z kokiem jak i rozpuszczonymi włosami. Diadem można połączyć też z welonem, ale trzeba uważać by nie przesadzić. Ten dodatek pasuje niemal do każdej sukni. 







6. Toczek? To chyba najbardziej oryginalne i odważne nakrycie. Toczki zdobione mogą być piórkami, cyrkoniami, woalkami...są duże, małe, szykowne a nawet zabawne. Można ponieść się tu fantazji:)  Ja siebie nie widzę w toczku. Dlatego w ogóle nie brałam go pod uwagę. W tej ozdobie widzę za to Panie, które są szczęściarami i posiadają urodę amerykańskich aktorek lat 50' :)





 Spośród tych kilku rozwiązań zdecydowałam się na welon. Mój welon będzie prosty i krótki. To jedyna okazja by go założyć. Nie chciałam żeby mnie to ominęło więc postawiłam na klasykę. Na moim weselu nie będzie oczepin. Mój welon będzie mieć krótką i skromną rolę, a jednak bez niego nie czułabym się tak wyjątkowo tego dnia....

2 komentarze:

  1. Moja druga połowa też miała krótki welon. Natomiast oczepiny mieliśmy.
    Gratuluję i życzę Wam świetnego wesela i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza na moim blogu. Z pewnością odwzajemnię się wizytą na Twojej blogosferze :)