Strony

środa, 14 września 2016

10 Books - Bought this year

W wolnych chwilach jednym z moich ulubionych zajęć jest czytanie książek. Przyznam, że nie od zawsze tak właśnie spędzałam czas wolny. Kiedy skończyłam liceum i zaczęłam pierwsze studia poczułam, że edukacja tak naprawdę dla mnie się zaczyna. Teraz jako osoba dojrzała mam dostęp do nieograniczonych źródeł wiedzy. Szkoła dała mi pewną wskazówkę, podstawę, ale jednocześnie narzucała mi tytuły masowe i czasem nudne....Dziś zależy to tylko ode mnie czy będę kontynuować edukację, poszerzać horyzonty wiedzy i odkrywać świat dalej właśnie poprzez czytanie....

Mój księgozbiór nie wygląda co prawda tak imponująco jak na zdjęciu, ale oczyma wyobraźni widzę siebie jako już starszą Panią na bujanym fotelu w mojej wymarzonej biblioteczce przy kominku....Tytuły bywają u mnie różne od tych, które z racji na rozpoczęte kolejne studia posiadać muszę... po te, które mnie zaciekawiły bądź zostały mi polecone. Jestem otwarta na różne gatunki. Ale nie czytam powieści, romansów, horrorów...krótko mówiąc książek "rozrywkowych". Kilka takich książek dostałam w prezencie. Nie pozbyłam się ich bo mają osobiste dedykacje i kiedyś być może po nie sięgnę...może jak czas powagi mi minie:) 

W tym roku nie pojawiło się u mnie wiele nowych tytułów z racji na pracę i inne obowiązki. Mam nadzieję, że w roku następnym to się zmieni. Kieruję się zasadą, że żadna nowa książka nie zagości w moim domu jeśli nie przeczytam poprzedniej. Czasem mnie korci by ją złamać co kiedyś mi się zdarzało, a potem nie mogłam odrobić się z tytułami. Znajomi pytali mnie o recenzję takiej zaległej lektury i było mi głupio, że nie miałam nic do powiedzenia na jej temat. 

Statystyki mówią, że Polacy coraz mniej czytają. Podobno po zakończeniu edukacji porzucamy nawyk czytania. W moim przypadku było inaczej. Szkoła owszem zniechęciła mnie do sięgania po książki. Ale po czasie targana ciekawością życia i niedosytem wiedzy wróciłam do nich, ale już z przyjemnością i co ważne swobodą wyboru tytułów. To jest tak jak z poszukiwaniem złota, każdy kolejny tytuł odkrywa przed nami nowe pokłady wiedzy.... pragniemy więc jej jeszcze więcej, a gdy kolejna książka wciąż nie odpowiada na zadane pytania, nie zaspokoiła ciekawości... sięgamy po kolejną, kolejną... i już jesteśmy w sidłach nałogu:)
Niektórzy mówią, że na czytanie książkę trzeba mieć czas. Bzdura! Statystyki pokazują, że programy rozrywkowe przyciągają rzesze telewidzów przed ekrany...ja telewizji nie oglądam prawie wcale więc i czas na lektury się znalazł:) To jest po prostu kwestia wyboru. To tak jak z wymigiwaniem się od sportu...pałaszujemy wielkie pączki przed ekranem TV jednocześnie oznajmiając wszem i wobec, że czasu na wysiłek nam brak! 
Nie mówię, że każdy musi czytać, ale z tym czasem to taka chyba wymówka....prościej byłoby powiedzieć po prostu "bo nie lubię" :)



Oto 10 książek, które zakupiłam w tym roku. Kodeksy choć kupione z obowiązku, to prędzej czy później i tak znalazłyby się mojej biblioteczne ponieważ i prawo jest w kręgach moich zainteresowań. 



1. Kodeks Karny - grubaśna, zuchwała książka zajęła zaszczytne miejsce w mojej Biblioteczce. Na początku powodowała u mnie lekką nieśmiałość :) Nie rozumiałam niektórych słów.... Na szczęście dostałam do niej klucz i dzięki temu słowa nabrały nowego znaczenia....dziś już nie powoduje u mnie rumieńców na twarzy :), ale uczy pokory.


 2. "Prawo Unii Europejskiej"- przyznam, że byłam bardzo sceptycznie do niej nastawiona no bo przecież ktoś kazał mi ją kupić! Myliłam się jest napisana bardzo przejrzyście i lekko. Czyta się ją przyjemnie. Jest wiele ciekawych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyroki bywają czasem bardzo interesujące.Przyznam, że nie przeczytałam jej całej od razu, ale zrobiłam to latem już na spokojnie i nikt nie musiał stać nade mną z batem:)




 3. "Dictionary" - ten słownik polecił mi mój znajomy do podszlifowania mojego angielskiego. Słownik jest w całości napisany tym języku. To świetna metoda nauki. Posiada też grafikę co ułatwia zapamiętywanie słów. Tę książkę kupiłam w antykwariacie dlatego jest troszkę podniszczona. Jest z 1963 roku, to jeden z moich rarytasów:)



 4. Autobiografia G. Bush - ona również pochodzi z antykwariatu choć nieco młodsza od poprzedniczki bo z 1990 roku. Czasem sięgam po autobiografię znanych ludzi bo bywa inspirująca i pouczająca. Polityką raczej się nie interesuję, ale historia ludzi sukcesu zawsze może i nas czegoś nauczyć. Lubię analizować cechy osobowości znanych ludzi, zadaję sobie pytanie co spowodowało, że znaleźli się na wyżynach władzy...szukam punktów wspólnych postaci, które wpisuje się w karty historii. 
A zaczyna się tak.... "W styczniu 1977 roku, jak to się zdarza ludziom po pięćdziesiątce, po raz pierwszy poczułem, że chciałbym napisać opowieść o moim życiu - przekazać innym doświadczenia owych paru dziesiątków lat, w ciągu których wraz z moją żoną Barbarą i całą rodziną wywędrowaliśmy z Houston, by przez Nowy Jork i Pekin trafić na koniec do Waszyngtonu..."
Prawda, że zaczyna się świetnie ;)



 5. "Giganci" -  jeśli chcesz poznać historię budowy imperium amerykańskiej gospodarki sięgnij po tę książkę. Nie zawsze metody osiągnięcia sukcesu bywają etyczne. Tak działo się i na Dzikim Zachodzie. Głównymi bohaterami tego tytułu jest czterech wizjonerów, a każdy z nich budował własne imperium. Ta książka opowiada o historii bandyckiego kapitalizmu, pierwszym społeczeństwie masowej konsumpcji czy o rozroście korporacji....Tekst urozmaicają nam ciekawe obrazki z tamtych lat...






6. Zbigniew Brzeziński "Druga Szansa" - profesor, były doradca prezydenta Cartera ocenia prezydentury Busha seniora, Clintona i młodszego Busha. W książce zastanawia się czy Ameryka utrzyma miano supermocarstwa, naprawi stosunki z Islamem i czy bardziej zacieśni współpracę z coraz bardziej wpływowymi Chinami. Pisze, że Chińczycy są cierpliwi... w nadchodzących latach albo staną się ważnym sojusznikiem Ameryki, albo zagrożeniem....



7. Nietzsche - postać kontrowersyjna, której przedstawiać nie trzeba. Zaratustra to jeden z kilku tytułów które posiadam. Przyznam, że niektóre fragmenty czytam po dwa, trzy razy, ale mimo to moja wykładania może być inna od tej którą autor miał na myśli... nie bez powodu do dziś trwają spory o znaczenie jego nauk.... Lubię zakreślać w jego książkach fragmenty, które uważam za mocne:
"Twoja bezgłośna duma ciągle im nie w smak, radują się, gdy naraz dość jesteś skromny, aby być próżnym"
"Chwalą się, bzycząc wokół ciebie, natręctwo jest ich pochwałą. Chcą bliskości skóry twej i krwi"
"A kto chce tworzyć ponad siebie, ten ma dla mnie najczystszą wolę"
"Wy spoglądacie ku górze, kiedy chcecie wywyższenia. A ja patrzę w dół, bo jestem wywyższony"

8. Wpływowe Kobiety Drugiej Rzeczypospolitej - od razu zaznaczam, że do feministek nie należę. Po książkę tę sięgnęłam w poszukiwaniu ciekawych osobowości kobiecych. Chciałam wiedzieć co sprawiło, że zapisały się w karcie historii Polski. Jest ona dla mnie ważna bo dzięki niej zaliczyłam jeden z przedmiotów na uczelni na 5. 
Książka opisuje feminizm z tamtych lat, świat polityki, intrygujące postacie takie jak Jadwigę Sakowską późniejszą żonę Becka, Zofię Nałkowską, Irenę Krzywicką... to opowieść nie tylko o polityce, talencie, ale i trudach życia, kobiecej codzienności, romansach i miłości...

9. Dwunastu Cezarów - to krótki leksykon historyczny. Katalog 12 władców starożytnego Rzymu. Od Juliusza Cezara po jego następców ( Kaligulę, Nerona, Klaudiusza...). Każdy z nich zapisał się w kartach historii. Byli "dobrzy" i "źli". Ale niezależnie od tego każdy z nich mógł paść ofiarą spisku...jak napisano "Bycie cezarem było straszliwie ciężką pracą". To jedna z tych książek w których analizuję cechy osobowości tych z pewnością wybitnych postaci. 
I tak Kaligula samoubóstwiał swoją osobę przebierając się za bogów, August przedkładał prostotę nad luksusy, a Neron był zbyt zajęty karierą artystyczną co zmniejszało jego zainteresowanie władzą....




 10. Prawo i Rewolucja - moim zdaniem, aby poznać dobrze prawo należy sięgnąć również do jego korzeni. Warto poznać historię powstawania rożnych systemów prawnych. W jaki sposób się kształtowały i jaki pozostaje ich wpływ na teraźniejszość. Moją biblioteczkę zasilają nie tylko aktualne kodeksy prawne, ale uzupełniają je książkowe "duchy" z przeszłości. Ten tytuł wybrałam gdyż nawiązuje do tradycji naszych dziejów, opisuje jak zostaliśmy doprowadzeni tu gdzie obecnie jesteśmy. Cytując de Chardina "Przeszłość ujawniła mi, jak buduje się przyszłość"



A czy wy lubicie czytać? Jakie tytuły ostatnio zakupiliście?


"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco


"Książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni"
chińskie przysłowie


"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów"
Kartezjusz


"Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera"
Monteskiusz

12 komentarzy:

  1. Książki całkowicie odbiegają od tego co ja czytam, czyli w większości fantasy ;p Ale podziwiam, że czytasz takie trudne, jak dla mnie, lektury :)Dla mnie także czytanie stało się ulubionym zajęciem po skończeniu szkoły. Nikt nie narzuca mi co muszę przeczytać i na kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to, że nikt nam już nie narzuca tytułów powoduje, że czytanie jest przyjemnością:)

      Usuń
  2. Przyznam szczerze, że ja mało czytam w szczególności literatury poważnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjemny post :-) Miło widzieć, że są jeszcze w Polsce osoby lubiące czytać :-) Dla mnie podobnie, jak dla Ciebie, książki były, są i będą nierozerwalną częścią mojego życia. Czytam codziennie, w każdej wolnej chwili. Gdy inni w kolejkach, na przystankach itp. miejscach oczekiwania klikają w telefonach, ja czytam. Dużo też słucham audiobooków (gdy gotuję, sprzątam itp.) Ostatnie cztery książki z Twojej listy czytałam jeszcze na studiach. Bardzo lubię czytać stare XIX-wieczne powieści (np. Balzaca, Thomasa Hardy'ego, Thackeray'a) oraz z początku XX wieku, z lat 20-stych i 30-stych (polecam powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, zwłaszcza: "Prokurator Alicja Horn", "Bracia Dalcz i S-ka", "Doktor Murek zredukowany", "Drugie życie Doktora Murka", "Złota Maska", "Wysokie progi", "Pamiętnik Pani Hanki"). Moją pasją jest też tzw. historia kultury materialnej, czyli opis tego jak w danych czasach ludzie żyli, jakie były obyczaje, codzienne obowiązki i sprzęty (polecam kultową książkę Elżbiety Koweckiej, "W salonie i w kuchni..."). Lubię też powieści i opowiadania grozy, ale tylko te stare, z przełomu XVIII i XIX wieku, XIX i początków XX stulecia. Trochę się rozpisałam, ale miło trafić do kogoś z podobną pasją do książek i czytania ;-) Pozdrawiam serdecznie Angela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że należysz do grona miłośniczek książek tak jak ja;)"Prokurator Alicja Horn" brzmi świetnie, skuszę się na którąś z propozycji:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Bardzo fajny i dojrzały wpis. Ja uwielbiam książki psychologiczne.

    Zapraszam na swojego bloga izabiela.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. ja lubię czytać coś luźniejszego co na chwilę oderwie mnie od rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po wpływowe kobiety też sięgnęłam :) Jednak ostatnio czytam bardziej luźne książki, na odstresowanie :p
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaratustrę czytałam, chyba mam gdzieś w domu:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza na moim blogu. Z pewnością odwzajemnię się wizytą na Twojej blogosferze :)