Skrzyczne to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego. Na szczycie tej góry znajduje się schronisko PTTK, a na zboczach trasy narciarskie o różnym stopniu trudności. Sezon narciarski jest już zamknięty co znaczy że i turystów jest mniej. Dla mnie była to więc doskonała okazja, aby podbić jej wierzchołek i rozkoszować się ciszą i górskim krajobrazem. Zapraszam na fotorelację z tej niewysokiej, ale stromej góry.
Wraz z mężem wybraliśmy szlak zielony. Samochód zaparkowaliśmy w Szczyrku gdzie wspaniała pogoda przyciągnęła rzesze turystów na ulice miasteczka.
Początek trasy to widoki na okoliczne domki, których i tak było niewiele. Drewniana chatka poniżej choć urocza to wyglądała na opuszczoną od dawna.
Jak widać na znaku poniżej nawet miłośnik rowerów czy maratonów mógł znaleźć i szlak dla siebie.
Drewniane drogowskazy pokazują kunszt okolicznych rzemieślników.
Pogoda naprawdę dopisała. Słońce prażyło nasze ramiona a bezchmurne niebo ukazywało prawdziwy urok krajobrazów.
Wyżej można było natknąć się na śnieg. Na szczęście był miękki i nasze buty doskonale sobie na nim poradziły.
Na szczyt góry prowadzi wyciąg krzesełkowy który zaczyna się w Szczyrku.
Fragmentami wspinaliśmy się po schodach z korzeni drzew. Uwielbiam ten rodzaj naturalnej architektury:)
I znów rzut okiem na widoki.
Fragment podejścia na zdjęciu poniższej wycisnął z nas najwięcej potu. To stromy stok pokryty na dodatek warstwą śniegu.
Udało się dotarliśmy na szczyt:)
Czas na przerwę:)
Początek drogi powrotnej zaczął się stromo nie obyło się więc bez pomocy znalezionego kija.
I moje ulubione schody z korzeni:)
Droga powrotna biegła również szlakiem zielonym
O znalazłam oznakę wiosny czyli bazie na gałęziach:)
Słońce przebijające się przez drzewa zawsze mnie zachwycało. Dodaje wszystkiemu takiej świeżości i blasku...
Na końcu szlaku pożegnały nas dwie małe istotki... motylek i....
wiewiórka :) niestety przemknęła tak szybko, że udało mi się uchwycić tylko jej sylwetkę na drzewie.
To już koniec fotorelacji. Na zakończenie wrzucam zdjęcia kwiatów zauważonych przy drodze powrotnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie komentarza na moim blogu. Z pewnością odwzajemnię się wizytą na Twojej blogosferze :)